Piknik pochodzi od francuskiego słowa "dire nic" - czyli niczym się nie przejmować. Podobno mistrzami piknikowania są właśnie mieszkańcy Sekwany. Twierdzą oni, ze jest to idealny czas na plenerowy posiłek na luzie.
My również postanowiliśmy uciec od codziennego zgiełku prac, obowiązków i zabawić się jedzeniem na świeżym powietrzu.
Przedpołudnie spędziliśmy na przygotowywaniu odpowiednich posiłków, mając na uwadze warunki konsumpcji. Numerem jeden okazały się kanapki, proste i szybkie w wykonaniu, a jeszcze łatwiejsze w jedzeniu. Nie ulegną zniszczeniu, roztopieniu czy zepsuciu podczas drogi, czyli to co najważniejsze.
Mając chłopaka kucharza wiadomo, że na takiej łatwiźnie się nie skończy. Drugim posiłkiem, który narodził się w jego głowie była tortilla. Upiekliśmy ciasto w domu, przygotowaliśmy kurczaka i sos słodko - kwaśny, pokroiliśmy warzywa, po czym wszystko spakowaliśmy do pojemników,
a na miejscu bawiliśmy się w łączenie.
Z kategorii "coś słodkiego" przygotowaliśmy muffiny, ciasto z kremem i mus truskawkowo-bananowy.
Nie mogło zabraknąć też naszego przyjaciela i filmu na świeżym powietrzu.
Do następnego!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na spędzanie wolnego czasu! Piękna sukienka :) P.S Ciasto na tortille zrobiliście pszenne?
OdpowiedzUsuńhttp://theworldoftruebeauty.blogspot.com/
Dziękuję za miłe słowa :) Ciasto na tortillę robiliśmy z mąki pszennej ;)
UsuńSuper! A gdzie można kupic takie fajne zakrętki z dziurką na rurkę ;) ?
OdpowiedzUsuńNiestety w Polsce tego nie spotkałam. Kupiłam to w norweskim sklepie http://www.tgr-stores.no :)
UsuńA ja widziałam w paru sklepach takie słoiki. :) W Polsce.
UsuńPikink dobra rzecz :) Bardzo ładnie wszystko sobie przygotowaliście. :)
OdpowiedzUsuń