czwartek, 14 maja 2015

MAJ!

Hej!
Przygotowałam dzisiaj dla Was krótką relację z fantastycznego wesela.
Jak już wspomniałam wcześniej, na życzenie Pani Młodej byłam druhną. Pomimo długich spekulacji odnośnie koloru, fasonu, kroju muszę przyznać, że efekt końcowy był zniewalający. Amarant, biel i granat wprost błyszczały na sesjach, a na sali nie dało się nas nie zauważyć. Wszystko było dopięte na ostatni guzik, a druhny i drużbowie pięknie udekorowali Młodym ich najważniejszy dzień w życiu.
To tyle drogą wprowadzenia, lepiej przedstawią to zdjęcia :)



Makijażem zajęła się moja siostra. Tylko jej w tej kwestii ufam bezgranicznie ;)







Żadna wystawa sklepowa nie spełniła naszych oczekiwań, stąd sukienki były szyte na specjalne zamówienie.










Super pomysłem była foto budka. Kolejki były dłuższe niż na wyprzedażach w Zarze, stąd udało nam się tam dostać tylko raz. 

Nawet dekoracja sali z nami współgrała ;)

 Do następnego!

2 komentarze: